Radca Prawny Magdalena Januszewska

Aktualności

,,Upomnienia cofnięte, bo nie było prawa pozwalającego sprawdzać szczepienia pracowników” – wypowiedź Magdaleny Januszewskiej w Prawo.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację pracodawcy od wyroku uchylającego karę porządkową upomnienia nałożoną na pracowników, którzy – wbrew zarządzeniu pracodawcy – nie okazali przed rozpoczęciem pracy certyfikatu covidowego, ani nie poddali się testowi antygenowemu. Mimo zapowiedzi, rząd nie był w stanie przeforsować w parlamencie ustawy, która pozwalałaby pracodawcom mieć wgląd w takie informacje. (…)

Certyfikat warunkiem przystąpienia do pracy

Powodem sporu stało się wewnętrzne zarządzenie pracodawcy, w którym postanowił, że warunkiem przystąpienia do zajęć jest okazanie certyfikatu szczepienia i wypełnienie oświadczenia zdrowotnego, a w przypadku osób niezaszczepionych – poddanie się szybkiemu testowi antygenowemu oraz wypełnienie oświadczenia zdrowotnego. W ten sposób pracodawca zobowiązał swoich pracowników do przedstawiania informacji, których pozyskanie przez pracodawcę było wątpliwe na gruncie obowiązującego prawa lub do poddawania się szybkiemu testowi antygenowemu, do czego zobowiązać zgodnie z przepisami nie mógł.  

Pracownicy stawili się do pracy, ale wcześniej – wbrew zarządzeniu pracodawcy – nie przedstawili certyfikatów szczepienia oraz nie udali się na testy przeciwko COVID-19. W efekcie zostali ukarani karą porządkową – upomnienia, a następnie złożyli pozew do sądu.

Polecenie pracodawcy nie może być sprzeczne z prawem

Już Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, Wydział VIII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, zauważył, że kara porządkowa została nałożona na pracowników na podstawie art. 108 par. 1 Kodeksu pracy. Przepis ten stanowi, że za nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy pracodawca może stosować karę porządkową (upomnienia lub nagany).

Pracownicy w pozwie wskazali, że pracodawca nałożył na nich kary porządkowe za niezastosowanie się do polecenia, które naruszało przepisy prawa. Sąd to potwierdził, wskazując na art. 100 par. 1 k.p., na podstawie którego pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę. – Wbrew więc temu, co podniosła strona pozwana w uzasadnieniu odpowiedzi na pozew (k. 64), pracownicy nie mają obowiązku wykonywać poleceń służbowych przełożonych nie tylko wtedy, gdy wykonanie takich poleceń stanowiłoby przestępstwo, ale w każdej sytuacji, w której polecenie pracodawcy jest sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę – zauważył sąd I instancji.

Co więcej, według sądu, dane żądane przez pracodawcę nie mieszczą się w katalogu danych, których pracodawca może żądać od pracownika (na mocy art. 22(1) k.p.), tym samym, które pracownik ma obowiązek udostępnić.  – Pracodawca nie może zatem wymagać od pracowników informacji o tym, którzy z pracowników poddali się określonemu zabiegowi profilaktycznemu, czy wykazywania negatywnego wyniku „szybkiego testu antygenowego”, wreszcie składania przez nich bliżej nieokreślonego „oświadczenia zdrowotnego”. Wymóg okazania „certyfikatów szczepienia”, wyników „szybkiego testu antygenowego”, czy też wypełnienie „oświadczenia zdrowotnego” jest niczym innym, jak właśnie tego typu zabronioną praktyką – wskazał sąd. I uznał, że zarządzenie pracodawcy jest sprzeczne z przepisami prawa.

Co więcej, brak zgody pracowników na zastosowanie się do tego wymogu zarządzenia, nie może być –  jak stwierdził sąd –  podstawą niekorzystnego ich traktowania, a także nie może powodować wobec nich jakichkolwiek negatywnych konsekwencji, takich jak niedopuszczanie do pracy z oświadczeniem potraktowania zaistniałej sytuacji jako przestoju z winy pracowników.

– Zgodnie z art. 100 par. 1 K.p., pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę. Oznacza to, że nie musi wykonywać poleceń, które są z prawem sprzeczne. Jeśli zatem pracownik nie zgadza się na podanie danych osobowych np. dotyczących swojego zdrowia, a do ich podania nie zobowiązują go też przepisy powszechnie obowiązujące, to pracodawca nie może wyciągnąć wobec pracownika negatywnych konsekwencji takiego postępowania – mówi Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego. I dodaje: – Uprawnienia dyrektywne pracodawcy nie obejmują dostarczania mu na jego żądanie wszelkich informacji o pracowniku, nawet jeżeli ma interes w ich uzyskaniu. Odpowiada wszak za bezpieczeństwo i higienę pracy na terenie zakładu w odniesieniu do wszystkich pracowników.

Grażyna J. Leśniak

Czytaj więcej: Prawo.pl